środa, 18 marca 2015

Kolejne dni, kolejne treningi.

Wczoraj druga zmiana więc miałem czas tylko rano. A jak to rano jest każdy wie. Trzeba zrobić tyle rzeczy, śpi się do późna itp. Więc siłownia odpadła już w przedbiegach bo od startu przygotowań (pakowanie torby) do powrotu potrzebuję minimum 2 godzin. Zakładając, że będzie to lekki trening i krótki. Dajmy szansę basenowi. W końcu byłem dopiero raz! A tu KONA czeka na mnie przecież.



Opisałem mój pierwszy raz na basenie (po latach) z którego wynikało, że średnio mi się podobało. Do tego zjadłem ciabaty i inne takie (przegrałem ten dzień). No i na siłownię się nie wybrałem... Początki były trudne, i całkiem inaczej to sobie wyobrażałem. Chciałem basenu i nie miałem czasu na siłownię, a okazało się że basen mi się nie podobał a bez siłowni nie wyobrażam sobie dnia :D
Zabawne jak czasem bardzo nie znamy siebie.

Ale do rzeczy... Siłownia siłownią, ale wczorajsza wizyta na basenie przed pracą była dokładnie taka jak sobie wyobrażałem pierwszą. Było zajebiście!
Miałem cały długi tor dla siebie. Popływałem 20 minut bo nie miałem poweru na więcej i zrobiłem zadziwiający wynik w długości 200 metrów.
Hmmm... to jakiś żart? Sam się zastanawiam, ale z moich obliczeń 8 długości to właśnie 200 metrów...
Zabawne. Ale to dobrze. Następnym razem będzie to co najmniej 300 metrów. Jest mega motywacja żeby przepłynąć ten 1 km w 60 min. Kiedyś się uda ;)

A dziś zacząłem od siłowni. Mocny trening, czuję go. Nie licząc pleców, ich nie czuję. Mimo że przy ćwiczeniach daje z siebie wszystko to nie męczę ich za bardzo. Ale to nic, popracujemy nad tym jeszcze.
Następnie bieżnia. Kocham bieżnię... :D To była miłość od pierwszego wejrzenia.
Standardowe 5 km. Postanowiłem się nie przemęczać, moja przyszła żona też nie pojawiła się dziś w strefie fitness więc nie było motywacji.
Mój ulubiony rowerek też zajęty więc nie jeździłem nic.
Ale i tak uważam ten dzień za udany. Jutro długi rowerek (czwartek), w piątek bieganie po ulicach a w sobotę regeneracja.
W niedzielę ZAWODY! Moja pierwsza życiówka mam nadzieję.
A teraz idę spróbować się przespać bo na noc do pracy ;)

Pozdrowienia dla aktywnych!

1 komentarz :

  1. Gratulacje wytrwałości! Ja zastanawiam się, czy tego typu koktajle oczyszczające https://migliori-integratori.it/cleansing-cocktail-scopri-5-semplici-pozioni-disintossicanti-per-il-corpo/ są w ogóle skuteczne? Co sądzisz na ten temat?

    OdpowiedzUsuń