Kończę rozgrzewkę, zaczyna lecieć fajna piosenka. Idealna na start. No i pobiegłem. Bardzo wolno, słabo się jakoś czułem. Ale im dalej tym lepiej. jak zwykle. Tempo podobne do ostatniego biegu. Ale to dopiero w domu zobaczyłem. A wydawało mi się, że biegnę bardzo powoli.
Ale nic. Jakoś przebiegłem, właściwie to bez problemu. Trasa pod górkę cały czas i nawet nie zauważyłem jak wybiegam na ostatnią prostą. Tzn. teraz to już nie jest ostatnia prosta odkąd dołożyłem kółko wokół hali.
Ostatni odcinek, ten z górki przeszedłem. Bałem się o kolano. Czuć coś w czasie biegu, nie chce złapać znów kontuzji, a pobiegł bym chętnie więcej...
Ale to może następnym razem?
Dziś nie jestem jakoś specjalnie zadowolony. Po biegu miałem bardzo dobry humor, jak zawsze. A teraz znów coś słabiej u mnie. Depresja wraca jak tylko dać jej chwilkę. Ale jakoś sobie poradzę ;)
Dziś przebiegłem:
- 5,07 km w czasie 33 min i 0 sec!
- Średnie tempo to 6:31 min/km (poprzedni trening 5:57 min/km)
- Max tempo 3:33 min/km (poprzedni trening 4:00 min/km)
- Spotkani biegacze na trasie: 1! (ale jaka!)
Coś tam świrował GPS, ale koniec końców ta sama trasa, i endomondo tak samo policzył dystans.
Tylko jeden spotkany biegacz, ale za to jaki, a raczej jaka :D
Dziewczyny biegajcie! A będziecie wyglądać jak ona :D
A i nam się lepiej biega gdy spotykamy takich biegaczy ;)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz